Jak zadbać o własne finanse?

Podręcznik zarządzania własnymi finansami

Dopiero połowa miesiąca, a domowy budżet już jest na minusie. Sytuacja znana w wielu rodzinach. Czy coś na to można poradzić bez zastrzyku dużej gotówki? Marcin Iwuć we wstępie do swojej książki Jak zadbać o własne finanse? obiecuje, że poda 10 pierwszych kroków do poprawy sytuacji finansowej oraz pokaże, jak zdobytą wiedzę wykorzystać w konkretnych działaniach.

Stawia tezę, że zarządzania własnymi finansami naprawdę można się nauczyć.

Dokonywanie mądrych wyborów w tej dziedzinie pozwoli na zdobycie niezależności. Jak przekonuje autor: musisz wziąć sprawy w swoje ręce i przejąć kontrolę nad własnymi pieniędzmi, w przeciwnym razie… ich brak przejmie kontrolę nad twoim życiem. Lubimy zwalać winę na warunki zewnętrzne, ale przecież tak naprawdę często to od naszego podejścia do pieniędzy i zachowania zależy finansowy sukces.

Wydaje nam się, że potrzebujemy specjalistycznej wiedzy ekonomicznej, tymczasem autor twierdzi, że tylko w 20% przekłada się ona na powodzenie.

Oszczędności

Po pierwsze i najważniejsze – twierdzi ekonomista – dopóki różnica pomiędzy tym, co zarabiamy, a tym, co wydajemy jest zerowa czy nawet ujemna – zawsze będziemy biedni – niezależnie od tego, ile pieniędzy przepływa przez nasze ręce co miesiąc. Około połowa Polaków nie ma żadnych oszczędności, a znaczna część spośród tych posiadających – pozbędzie się ich w ciągu roku, kupując różnego rodzaju dobra niekoniecznie pierwszej potrzeby. Ulegamy pokusom oraz chwytom marketingowym, nabywając rzeczy tak naprawdę zbędne. Tymczasem brak oszczędności oznacza, że od finansowej katastrofy dzieli nas jedynie 30 dni, a każde niezaplanowane wydarzenie związane z koniecznym wydatkiem (naprawa auta, problemy zdrowotne) może okazać się źródłem wielkiego stresu.

Czasem nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak wielką kwotę w sumie zarabiamy w ciągu naszego życia i tylko od nas zależy, w jaki sposób będziemy nią dysponować.

Aby być zamożnym człowiekiem, trzeba uwolnić się od długów. Oszczędzanie daje nam wolność i bardziej pozytywne podejście do przyszłości, skłania do podejmowania wyzwań, dzięki którym możemy zarobić więcej. W przypadku kredytu sytuacja jest dokładnie odwrotna.

Dług

Autor rozprawia się z kilkoma mitami dotyczącymi produktów kredytowych. Dźwignia finansowa niekoniecznie oznacza szybki zysk, nie limit w rachunku, ale własne oszczędności mogą być „płynnościową poduszką”. Karta kredytowa nie jest darmowym pieniądzem – podpierając się badaniami pokazuje, jak płacąc nią, robimy zakupy w mniej rozsądny sposób. Ostrzega, by nie stosować instrumentów korzystnych w przypadku biznesu – w finansach prywatnych.

Jedyny sensowny dług, jaki możemy mieć, to kredyt hipoteczny, bo zyskujemy dzięki niemu trwały majątek. Ale i w tym wypadku powinniśmy starannie wybrać bank i rodzaj kredytu, obliczyć, na jaką jego wysokość nas stać, a także sprawdzić swoje możliwości wcześniej – gromadząc wkład własny.

Plan naprawy finansów

W drugiej części omówiony został w zrozumiały, bardzo przejrzysty sposób program zarządzania finansami w 10 krokach. Podstawą sukcesu jest realizacja po kolei każdego punktu i skupianie się w danym momencie tylko na nim, bez wybiegania myślą w przyszłość. Składa się na niego: poznanie wartości własnego majątku, przygotowanie domowego budżetu, zrobienie pierwszych oszczędności (autor proponuje kwotę 2 000 zł), stopniową likwidację długów, budowanie funduszu bezpieczeństwa na niespodziewane sytuacje. Po zrealizowaniu tych pierwszych kroków nadchodzi czas na nagrodzenie siebie za dotychczasowe działania poprzez wydanie pewnej kwoty na przyjemności. Jedyny wymóg – musi ona pochodzić ze zgromadzonych oszczędności, by dać przedsmak tego, jak dobrze jest wydawać nadwyżki finansowe.

Kolejne punkty to: otworzenie konta emerytalnego, przygotowanie środków na studia dzieci, spłacanie szybciej długu hipotecznego, aż po zgromadzenie oszczędności, które można przeznaczyć na różne cele.

Domowy budżet w praktyce

W książce przytoczonych jest mnóstwo praktycznych rozwiązań – co robić, by wydawać pieniądze w sposób racjonalny, jak planować budżet i trzymać się tych wytycznych. Zamieszczone tabele mają nam ułatwić sumowanie swoich wpływów i wydatków, oszacowanie wielkości posiadanego majątku. Autor podpowiada, jaka kwota powinna stanowić nasz fundusz bezpieczeństwa w zależności od comiesięcznych wydatków, jak najlepiej oszczędzać na emeryturę, ile musimy zgromadzić środków na sfinansowanie studiów dla dzieci.

Prosto, merytorycznie, bez ozdobników

Całość napisana jest w prosty i zrozumiały sposób. Marcin Iwuć, unikając motywacyjnych mów, przekonuje, że naprawdę stan naszych finansów zależy od nas. Obnaża bezsens wydawania pieniędzy, by zaimponować innym, gdy nas na to nie stać. Przekonuje, że żadna praca podjęta w celu łatania domowego budżetu nie hańbi, a jeśli wydatki cały czas są większe niż wpływy, to trzeba zrobić wszystko, by zwiększyć te ostanie. Pokazuje, że aby zapanować nad budżetem, potrzeba niecałą godzinę raz na miesiąc i kilka minut codziennie (na zapisanie wydatków). Jeśli nam się tego nie chce robić – to po prostu z lenistwa będziemy dalej biedni.

Muszę przyznać, że w pełni przekonał mnie do swoich sposobów i zrobił to, co obiecał we wstępie.

Lektura dla każdego?

Na koniec mała uwaga. W książce przykłady dotyczą gospodarstw zarabiających średnią krajową, można powiedzieć – przeciętnego Kowalskiego. Pytanie, czy może ona się przydać tym, którzy oscylują gdzieś w granicach minimum egzystencji? Moja odpowiedź brzmi – tak, to wiedza potrzebna każdemu. Bez niej nie poradzą sobie, gdy ich sytuacja finansowa ulegnie poprawie, a ewentualny zastrzyk gotówki zostanie wydany w sposób nieracjonalny.


Marcin Iwuć, Jak zadbać o własne finanse?, Edgard, seria: Samo Sedno, Warszawa 2015, wydanie drugie