Kraina miodem płynąca

„Wszyscy Maję znają i kochają…”
Kilka miesięcy temu żegnaliśmy ze smutkiem Zbigniewa Wodeckiego. Ten niezwykły muzyk znany jest między innymi z wykonania tytułowej piosenki do nieśmiertelnej wieczorynki o sympatycznej pszczółce.
Ciesząca się ogromnym powodzeniem w latach 80-tych Pszczółka Maja umiejętnie wprowadzała dzieci w fascynujący świat owadów, przekazując sporą dawkę przyrodniczej wiedzy. W czasach, gdy rynek wydawniczy był nieporównanie uboższy niż obecnie, a planszówki ograniczały się do eurobiznesu, chińczyka i warcabów, właśnie animowana opowieść o Mai i Guciu zapełniała lukę, dając pewną namiastkę lekcji biologii.
Niebanalna przygoda z przyrodą
Pokolenie rodziców dzisiejszych kilku- i kilkunastolatków wychowało się na tej bajce. Lata minęły, a świat owadów nadal nęci, teraz ich dzieci. Owady ciekawią. Dziś chyba jeszcze bardziej niż dawniej. Ze względu na różnorodność gatunkową, na ubarwienie, na piękno-męcząco-straszne bzyczenie, tudzież szemranie czy cykanie… No i te chitynowe pancerze!
Stąd też taki zalew literatury dla najmłodszych przyrodniczymi tytułami. Zarówno autorzy, jak i ilustratorzy świetnie wyczuli potrzeby młodych czytelników. Na liście bestsellerów są książki Adama Wajraka, Tomasza Samojlika, ale też Rok w lesie Emilii Dziubak czy Pszczoły Piotra Sochy. Tętniące życiem rysunki, zabawne anegdoty, a przede wszystkim mnóstwo rzetelnej wiedzy to magnesy skutecznie przyciągające zarówno maluchy, jak i starszaków, a nierzadko i rodziców.
Codzienna droga do przedszkola uświadamia mi, że gdy ma się kilka lat, naprawdę trudno przejść obojętnie obok czerwieni kowali bezskrzydłych. Nie sposób nie zachwycić się KAŻDĄ biedronką, choćby to była i setna tego dnia (przecież dla Młodego Obserwatora Przyrody nie jest ani trochę mniej ciekawa od tej pierwszej). Godzinami też można wpatrywać się o zmroku w ćmy nerwowo latające wokół lampy w domu babci na wsi.

Ale a b s o l u t n i e najciekawsze są… pszczoły
Nawet ci, co z przyrodą są na bakier, czują do pszczół respekt. Albert Einstein powiedział: „Pszczoła jest podstawą życia na Ziemi, a gdy nie ma pszczół, nie ma też pożywienia dla człowieka. Jeżeli wyginą pszczoły, ludzkość przeżyje jeszcze tylko cztery lata!”
W okresie intensywnego rozwoju techniki, pszczoły okazują się czułym „wskaźnikiem” zaburzenia ekosystemu. W Polsce owady te wymierają w niepokojącym tempie. Trudno sobie wyobrazić, jakie mogą być skutki wyginięcia pszczół, skoro od ich pracy zależy 3/4 produkcji żywności, jaką spożywa człowiek.
A czy wiecie, że pszczoły wytwarzają miód w ten sam sposób od 150 milionów lat?!
A że taniec pszczoły jest zależny od kąta padania światła słonecznego?
Albo że na świecie istnieje około 20 000 (!) gatunków pszczół? Większość z nich nie została jeszcze opisana, a więc liczba ta może być dużo większa.
Ciekawe są też dane liczbowe. Podczas lotu pszczoła wykonuje około 400 ruchów skrzydłami na sekundę, czyli 11 400 razy na minutę. Przeciętny zasięg lotu pszczół wynosi 3 km, a maksymalny może wynieść 10 km. Pszczoły muszą odwiedzić około 4 milionów kwiatów, aby zebrać nektar na 1 kg miodu.
Miód to: 80% naturalnych cukrów, 18% wody, 2% składników mineralnych, witamin, protein i pyłku.

Muzeum pszczelarstwa w Stróżach
Te i inne ciekawostki można poznać, odwiedzając okolice Nowego Sącza. Tym wpisem chcę Państwa zachęcić do rodzinnej wycieczki do gospodarstwa pasiecznego „Bartnik”. To ciekawe miejsce nie przypomina tradycyjnego muzeum, raczej skansen. Idealnie wpisuje się w modne ostatnio wycieczki szlakiem ginących zawodów. A położone jest malowniczo. W otoczeniu bujnej roślinności znajdują się kłody drewniane, ule zabytkowe i figuralne.
Warto zacząć od sesji fotograficznej w małym zoo. Maluchom spodobają się na pewno konie, kucyki, osioł, owce, a także barwny i hałaśliwy drób. Potem pewnie będzie chaotyczne bieganie tam i z powrotem wzorem oglądanych wcześniej zwierzaków. Gdy już dziatwa się wyszaleje na łące, warto zdecydować się na około godzinne zwiedzanie z przewodnikiem.

Bilet obejmuje: opowieść o historii bartnictwa na ziemiach polskich, oprowadzanie po kolekcji ulów, omówienie warsztatu pszczelarza, zwiedzanie dwóch chat: w jednej zgromadzono narzędzia i akcesoria pszczelarskie z różnych okresów, w drugiej przygotowano multimedialną ekspozycję.
Na szczególną uwagę zasługują pierwszy ul ramowy na świecie, zwany od nazwiska konstruktora „Ulem Hubnera”. Dzieciom pewnie najbardziej spodobają się ule figuralne, zwłaszcza św. Ambroży – patron pszczelarzy i Diabeł, obowiązkowy w każdej pasiece, bo zgodnie z wierzeniami ludowymi chronił pszczoły i pszczelarzy od zła.

Czas zwiedzania może się przedłużyć, jeśli grupa okaże się szczególnie ciekawa pszczelego świata.
Po mądrze i ciekawie spędzonym dniu warto posilić się w karczmie wchodzącej w skład kompleksu. Jedzenie jest: gorące, pyszne, w atrakcyjnej cenie i nawet przy sporym ruchu sprawnie wydawane. W ofercie sporo dań z miodem w roli głównej. Wielbiciele kuchni tradycyjnej też będą zadowoleni. Polędwiczki w sosie żurawinowym – palce lizać! Placki ziemniaczane również. No i pierogi różnych smaków także godne polecenia. A na deser piwo na miodzie. Rzeczywiście najlepsze, jakie piłam!
Po tak sycącym obiedzie można poleżeć jeszcze na kocu dłuższą chwilę. A nawet pograć w piłkę, jeżeli wozi się ją w bagażniku. Miejsca naprawdę jest sporo.

Miód naturalnym antybiotykiem
Zanim w ogóle założono Muzeum Pszczelarstwa w Stróżach, najpierw była pasja. Anna i Janusz Ksztelewiczowie, właścicieli firmy „Bartnik”, chcieli promować tę mało znaną dziedzinę wiedzy w sposób przystępny i atrakcyjny. Zakupili kolekcję uli, która stała się podstawą dzisiejszej ekspozycji muzealnej.
O miodach z Bartnika można mieć różne zdanie, ale z cała pewnością pobyt w pasiece zaciekawi, wzbogaci wiedzę o zawodzie pszczelarza, zachęci do własnych poszukiwań, a przede wszystkim przekona do czerpania garściami (czy raczej pełną gębą) z tego, co wytwarzają pszczoły.
Spożywanie miodu jest wskazane podczas infekcji górnych dróg oddechowych, także w stanach osłabienia organizmu. Jest środkiem o dużych wartościach odżywczych, przez co przyspiesza regenerację i powrót do zdrowia. Hamuje rozwój bakterii Gram-dodatnich, Gram-ujemnych, grzybów, wirusów, pierwotniaków, paciorkowców.
To chyba najsmaczniejsze lekarstwo na świecie!
Strona Muzeum Pszczelarstwa w Stróżach


Żadna część jak i całość artykułów oraz materiałów publikowanych na stronach portalu Smart Start nie może być powielana, przetwarzana i rozpowszechniana w jakikolwiek sposób bez wcześniejszej zgody Wydawcy.
Jakiekolwiek wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Wydawcy jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Komentarze (0) + Nowy komentarz