Koszty utrzymania dziecka
Od urodzenia do pełnoletniości
Trudno jest przeliczać fakt posiadania dzieci na pieniądze, jednak nie da się ukryć, że pojawienie się nowego potomka ma zazwyczaj istotny wpływ na budżet rodziny. Warto rozważyć, ile kosztuje utrzymanie dziecka do pełnoletniości i z czego te koszty mogą wynikać.
Narodziny dziecka to dla rodziców wielka radość i powód do dumy. Nie da się jednak ukryć, że wraz z kolejnym członkiem rodziny pojawiają się dodatkowe koszty, których wcześniej nie ponosiliśmy. To ostatnie sformułowanie jest pewnym uproszczeniem, ponieważ koszty związane z badaniami, lepszą dietą i suplementacją w ciąży pojawiają się już wcześniej. Podobnie zresztą nie kończą się one przy osiągnięciu pełnoletniości, gdyż osiemnastolatek rzadko jest na tyle samodzielny finansowo, aby nie trzeba było mu pomagać.
Jakie są więc koszty utrzymania dziecka? Od czego one zależą i czy na dziecku można oszczędzać?
Koszty wychowania dzieci
Według danych opracowanych przez Centrum im. Adama Smitha w 2015 roku 1, koszt utrzymania i wychowania jednego dziecka od urodzenia do osiągnięcia przezeń 19. roku życia waha się w przedziale od 176 do 190 tys. zł. Można więc powiedzieć, że dzieci są drugim największym, po kupnie nieruchomości, wydatkiem, który ponosi gospodarstwo domowe.
Co interesujące, posiadanie drugiego dziecka nie generuje takich samych kosztów. Szacuje się, że w grę wchodzą tu „korzyści skali”, redukujące wymogi finansowe do ok. 80% kosztów wychowania pierwszego dziecka, z kolei trzecie i każde kolejne kosztuje zaledwie 60% pierwszego dziecka. A zatem koszt wychowania dwójki pociech to 316-350 tys. złotych, a trójki 421-460 tys. złotych.
Widzimy zatem, że posiadanie kilkorga dzieci to wydatek równy kupnie dużego mieszkania w dobrej wielkomiejskiej lokalizacji. Przekładając tę sumę na miesięczne płatności, otrzymujemy odpowiednio 951 zł za pierwsze dziecko, 746 zł za drugie oraz 504 zł za trzecie i kolejne. Taki mniej więcej ubytek należy uwzględnić w domowym budżecie, decydując się na posiadanie dzieci.
Polska na tle innych krajów świata
Można powiedzieć, że Polska, z racji sporego dystansu w stosunku do poziomu PKB per capita w krajach rozwiniętych, powinna mieć zdecydowanie niższe koszty utrzymania dzieci. Tymczasem, przy przeciętnych rocznych kosztach na poziomie 2,9 tys. USD, znajdujemy się niewiele w tyle za Kanadą (3,19 tys. USD rocznie). Inne kraje wydają już wyraźnie więcej: Australia 6 tys. USD, Wielka Brytania 8,9 tys. USD, Stany Zjednoczone 9,1-13,6 tys. USD rocznie.
Należy podkreślić, że występują istotne różnice pomiędzy obowiązującymi w poszczególnych krajach systemami edukacji, opieki społecznej oraz wsparcia rodziny. W praktyce oznacza to, że inny będzie poziom indywidualnych wydatków na utrzymanie dziecka w krajach skandynawskich, a inny w państwach oferujących niższe podatki, kosztem przerzucenia większej liczby obowiązków na rodziców.
Jakiego rodzaju koszty ponoszą rodzice?
Należy tu wymienić kilka podstawowych rodzajów kosztów, takich jak jedzenie czy odzież. Ale przecież w miarę dorastania potrzeby dziecka ulegają zmianie, wpływając na skalę czynionych wydatków.
Pierwsze kilka miesięcy życia, kiedy to niemowlę żywione jest wyłącznie mlekiem matki, ograniczają koszty zaledwie do pieluch oraz wizyt lekarskich. Zazwyczaj nie trzeba nawet kupować znacznych ilości ubrań, gdyż te bywają często z przyjemnością ofiarowane przez rodzinę i znajomych odwiedzających młodych rodziców.
Większym wydatkiem jest sfinansowanie pierwszej wyprawki, na którą składają się takie przedmioty jak: wózek, łóżeczko, wanienka czy fotelik samochodowy. Chcąc kupić wszystko w sklepie, musimy przygotować się na spory uszczerbek w budżecie. Pamiętając jednak, że dzieci szybko z takich rzeczy wyrastają, warto sięgnąć po przedmioty używane, które możemy nabyć za ułamek oryginalnej wartości lub niekiedy całkiem za darmo.
Jednak w miarę dorastania, pojawiają się regularne koszty odzieży, podręczników oraz dojazdów do szkoły. Generalnie przyjmuje się, że koszty wychowania dziecka do 14. roku życia wynoszą 30% kosztów utrzymania dorosłego, a powyżej tej granicy wiekowej, rosną one do 50%. Z czasem, w miarę usamodzielniania się młodego dorosłego, koszty znów ulegają redukcji. Ma to związek z pierwszym podejmowanym zatrudnieniem i wkładem dzieci w budżet domowy.
Utracone korzyści i ich znaczenie
Decyzja o poczęciu i urodzenia dziecka ma nie tylko wymiar finansowy. Z wychowaniem potomków wiąże się również istotne przebudowanie codziennej aktywności rodziców. Niektórzy twierdzą nawet, że wszystko staje na głowie, a wraca do normalności dopiero wtedy, kiedy dzieci się usamodzielniają.
Opieka nad noworodkiem jest zajęciem czasochłonnym, wymagającym od przynajmniej jednego z rodziców (najczęściej jest to matka) poświęcenia się mu w całości. Konsekwencje takiego stanu rzeczy odnajdziemy m.in. w życiu zawodowym, gdzie niekiedy oznacza to przerwanie całkiem udanej ścieżki kariery. Dlatego też niektóre pary decydują się na wcześniejsze urodzenie dzieci, aby następnie w wieku 23-25 lat powrócić na rynek pracy i nieprzerwanie rozwijać się zawodowo.
Utracone korzyści ujawniają się również po stronie finansowej. Przecież środki wydawane na wychowanie dzieci mogłyby zostać korzystnie zainwestowane, przyczyniając się do znacznego wzrostu zamożności pary świadomie podejmującej decyzję o nieposiadaniu potomstwa.
Konsekwencje rezygnacji z posiadania dzieci ujawniają się jednak w podeszłym wieku, kiedy to dorośli stają się coraz bardziej nieporadni, wymagając pomocy osób bliskich. Spadek dochodów wiążący się z przejściem na emeryturę, w połączeniu z samotnością, przyczynia się do bardzo wielu przykrych życiowych sytuacji. Z tego też względu przyjęło się mówić, że dzieci są inwestycją, która pierwsze owoce przynosi już od momentu narodzin (radość z rodzicielstwa), ale zaczyna się zwracać, dopiero gdy dzieci się usamodzielniają, stanowiąc finansowe i emocjonalne wsparcie dla rodziców.
Czy koszty wychowania dzieci zniechęcają potencjalnych rodziców?
O ile każda para indywidualnie podejmuje decyzję o posiadaniu potomstwa, o tyle całkowita dzietność par w Polsce uzależniona jest również od otoczenia społecznego i ekonomicznego, w którym dzieci te miałyby wzrastać. Dlatego też państwo podejmuje szereg określonych działań mających na celu uczynić utrzymanie i wychowanie dzieci bardziej atrakcyjnym i mniej dolegliwym, tak z finansowego, jak i organizacyjnego punktu widzenia.
Temu służą działania takie jak wydłużenie urlopów macierzyńskich, system publicznych przedszkoli czy też różnego rodzaju dofinansowania i ulgi przysługujące rodzicom w związku z faktem posiadania dzieci. Szczególne znaczenie ma tutaj konstrukcja systemu podatkowego. Dobrym przykładem jest możliwość odliczenia od dochodu określonej kwoty pieniędzy przypadającej na każde dziecko. Również wysokość podatku VAT ma duże znaczenie, ponieważ przy kwocie 450 tys. wydawanej na trójkę dzieci, może on składać się na sumę kilkudziesięciu tysięcy złotych (nie wszystkie produkty obłożone są 23-procentową stawką VAT).
Suma powyższych czynników wpływa na ogólny poziom dzietności. Obecnie z wielkim zainteresowaniem śledzone są statystyki demograficzne za okres, od którego obowiązuje rządowy program „Rodzina 500 plus”, wiążący się z bezpośrednimi transferami dla rodziców posiadających dzieci. Długotrwały wzrost liczby urodzeń tylko umocni tezę, w myśl której młode osoby analizują otoczenie społeczno-ekonomiczne i świadomie podejmują decyzję o posiadaniu lub nieposiadaniu potomstwa.
Nie przeliczaj wszystkiego na pieniądze
Niniejszy tekst może sugerować, że wychowanie dzieci jest procesem czasochłonnym, kosztownym i wymagającym wielu wyrzeczeń, a pary żyjące bezdzietnie cieszą się wyższym statusem majątkowym. Należy jednak pamiętać, że od tysięcy lat dzieci są podstawą rozwoju społeczeństw, wspierając rodziców w późniejszym okresie życia.
Również aspekt finansowy schodzi na dalszy plan, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, iż przeciętna para wychowująca dwójkę lub trójkę dzieci żyje na średnim poziomie i wcale nie trwa w biedzie. Dopiero wielodzietność i konieczność utrzymania większej liczby potomstwa wysoce koreluje z podwyższonym ryzykiem popadnięcia w ubóstwo.
Dlatego też decyzję o posiadaniu dzieci warto podejmować świadomie, pamiętając jednak, że za kilkadziesiąt lat nasze dzieci i wnuki mogą być największą radością, jakiej przyjdzie nam doświadczać.
Przypisy:
1 Aleksander Surdej, Koszty wychowania dzieci w Polsce 2015, https://www.mpips.gov.pl/download/gfx/mpips/pl/defaultopisy/9563/1/1/dzieci_2015_raport.pdf
Żadna część jak i całość artykułów oraz materiałów publikowanych na stronach portalu Smart Start nie może być powielana, przetwarzana i rozpowszechniana w jakikolwiek sposób bez wcześniejszej zgody Wydawcy.
Jakiekolwiek wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Wydawcy jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Komentarze (0) + Nowy komentarz